Odrobina długo wyczekiwanego szczęścia. Zwolnienie tempa, ucieczka od monotonni. Troszkę odmiany. Ale niektóre rzeczy pozostały takie same. RZYCIE w końcu, eh.
Tak, łudziłem się, że będzie tak jak dawniej, u samego początku. Ale nie będzie. Już nigdy. Dorastamy, dojrzewamy do dorosłości, kształtujemy swoje charaktery. Taka kolej rzeczy. Każdy jest inny - jeden gorszy, drugi lepszy. Każdy postępuje według własnego mniemania i sam (przynajmniej tak powinno być) ponosi konsekwencje swoich czynów. Ocena wartości człowieka nie powinna była odbywać się tu, na ziemi, a dopiero po jego śmierci. A o tym w następnym poście.
I piosenka: Akurat - "Lubię mówić z tobą".
"Każdy myśli to co myśli, myśli sobie..."
Tęsknię. I chyba nigdy nie przestanę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz